Gua sha – co to tak naprawdę jest?

 

Gua Sha pochodzi z Chin i jest częścią medycyny chińskiej. Mówiąc w skrócie jest to wykonany przy użyciu specjalnej płytki, masaż wybranych miejsc na ciele, najczęściej związanych z meridianami, tak aby uzyskać na skórze efekt w postaci krwiaka podobnego do tych które doskonale znamy i które pojawiają się kiedy stawiamy bańki.

 

Aby dobrze zrozumieć podstawowe założenia i przygotować się do zabiegu, należy odpowiedzieć na kilka pytań: co to za płytka, jak dobiera się miejsca do masowania, i o co chodzi z tym krwiakiem.

 

Zasadniczo do masowania nadaje się wszystko co ma gładkie, w miarę zaokrąglone krawędzie. Może to być łyżka, pokrywka od słoika, porcelanowa miseczka, czy wypolerowany kamień. Najważniejsza jest krawędź tego przedmiotu – musi mieć przynajmniej kilka centymetrów długości i grubość tak do pół centymetra. Najbliższa pod względem podobieństwa do oryginalnej płytki chińskiej byłaby gruba na pół centymetra karta płatnicza. Oczywiście nie należy brać do masażu takich rzeczy i trzeba zaopatrzyć się w specjalnie przeznaczone do tego zabiegu narzędzia, jednak w razie potrzeby wystarczy cokolwiek co spełni warunek wywołania krwiaka pod skórą.

Podstawowa płytka wykonana jest z kilku klejonych naprzemiennie warstw rogu. Najlepsze płytki mają takich warstw kilkanaście. Doskonałe są także płytki kamienne, np. jadeitowe. Krawędzie mają ukształtowane tak aby można było wykorzystywać kilka różnych technik w zależności od grubości tej krawędzi, czyli np. ostrej do mocnego masażu, a grubszej do łagodnego albo korzystamy ze specjalnego ukształtowania płytki – np. narożnika do punktów lub trudno dostępnych miejsc a szerokiej powierzchni do większych obszarów ciała.

 

W medycynie chińskiej wszystkie części ciała są powiązane ze sobą siecią kanałów energetycznych zwanych meridianami. Dlatego zwykle oddziałuje się na miejsca pozornie nie mające żadnego związku z bolącym czy chorym obszarem ciała. Powiązania stają się jasne dopiero wtedy gdy uświadomimy sobie że np. meridian żołądka przebiega od oka przez twarz, tułów, na nodze przez kolano i kończy się na palcu stopy. Jest to duży zakres i oczywiście obszar masażu dobiera się na podstawie wywiadu –jeżeli będzie chodziło o miejsca bolące typu kontuzje kolana, to właściwym miejscem będzie okolica kolana i to będzie działanie lokalne. Jednak na wyższych poziomach układa się specjalne zestawy, w których wykorzystuje się wiedzę z medycyny chińskiej i wtedy sięgniemy do punktów na głowie. Przy problemach z żołądkiem z kolei będziemy działać na strefy różnych meridianów na tułowiu i na plecach „w okolicy” żołądka, ale także zajmiemy się punktami na głowie oraz poniżej kolana i dodatkowo na stopie.

 

W każdym z tych miejsc działanie polega na „skrobaniu” skóry, dosyć energicznie i rytmicznie. Nacisk dostosowujemy do zamierzonego efektu, ale także regulujemy w zależności od wytrzymałości na ból, bo czasem niektóre miejsca mogą mocno zareagować. Jest to wtedy znak, że właśnie należy się nimi zająć dokładniej. W miejscach gdzie powstało już zaburzenie lub jest zalegająca tzw. „zła energia”, pod wpływem skrobania dojdzie do powstania podskórnego siniaka, krwiaka a przynajmniej mocnego zaczerwienienia. Nie ma oczywiście mowy o przerwaniu tkanek czy krwawieniu, dodatkowo stosuje się olejek aby zapewnić poślizg narzędzia po skórze. Jednak oddziaływanie czysto mechaniczne powoduje dokładnie efekt tak jak przy stawianiu baniek, tyle że nie jako małych miejscowych kółek a czasem całkiem długich pasów lub całych większych sinych obszarów poddanych zabiegowi.

 

Podstawowym mechanizmem leczniczym jest efekt uruchomienia naturalnych procesów w ciele, które prowadzą do poprawy jego funkcjonowania i oczyszczenia z zalegających toksyn czy złogów. Dobór punktów można także tłumaczyć reakcją nerwowego systemu zgodnie z koncepcją masażu segmentarnego. Oczywiście według zasad medycyny chińskiej podstawą jest przywrócenie prawidłowego przepływu energii w meridianach.

 

Trzeba przyznać, że osoba po masażu wygląda dosyć szczególnie. Nie wystarczy tylko przed pierwszym zabiegiem opowiedzieć, że powstaną sińce i krwiaki, trzeba pokazać zdjęcia – tak na wszelki wypadek żeby uniknąć potem oskarżenia o próbę morderstwa. Może to brzmieć jak żart ale kiedy otoczenie (nasze "zachodnie") nie ma świadomości, że jest to normalny efekt i to do tego bardzo korzystny, może dojść do wielu nieprzyjemnych komentarzy. Dlatego zawsze przy zabiegach robionych na karku, na głowie czy na przedramionach należy najpierw zapytać czy dana osoba nie ma w planach np. pójścia na bal w wieczorowej sukni. Jeśli tak to albo zabieg przekładamy na później albo robimy tak by siniaki nie powstały, ale to już jest wtedy trochę zaprzeczeniem samej idei tego masażu. Oczywiście pozytywny efekt będzie ale trochę na innych zasadach działania – zbliżonych do masażu Tui Na lub refleksologii.

 

Jeżeli chodzi o skuteczność i miejsce masażu Gua Sha w całości chińskiej medycyny to jest on jedną z jej podstawowych dziedzin. Oczywiście kiedy mowa o tradycyjnej medycynie chińskiej najczęściej przychodzi na myśl akupunktura. Tymczasem akupunktura jest traktowana w tym systemie jako zabieg chirurgiczny, i nie jest podstawowym środkiem terapii. Obok akupunktury, pozostałymi obszarami są właśnie Gua Sha, ponadto oddziaływanie moxą, ziołami, odpowiednie ustalanie diety (to samo co przy ziołach ale chodzi o dobór pożywienia), masaż Tui Na, ćwiczenia Qi Gong, stosowanie plastrów i gotowych leków.

 

W klasycznej medycynie chińskiej dużo większe znaczenie ma cały obszar zapobiegania chorobom, przywracanie równowagi energetycznej zanim zaburzenia staną się duże, przy zastosowaniu diety, ziół i masaży. Przy takim podejściu, efektem po zabiegu Gua Sha będzie zaczerwienienie które bardzo szybko zaniknie, jednak jeśli doprowadzi się do powstania poważniejszych zaburzeń, od razu będą widoczne te miejsca które wymagają uwagi. Właśnie takie zdjęcia z wielkimi siniakami są dostępne w sieci i w książkach, jednak nie przeszkadza to milionom ludzi na świecie stosować Gua Sha ponieważ doskonale zdają sobie sprawę z tego jak cenna jest ta wiedza. Nauka akupunktury wymaga długich lat praktyki i nie da się za bardzo jej samemu na sobie zastosować. Tymczasem Gua Sha podlega tym samym zasadom co akupunktura jednak zabieg możliwy jest do wykonania samodzielnie (może za wyjątkiem jedynie pleców) i nie wymaga takiej milimetrowej precyzji. Najczęściej także w rodzinie chińskiej jest ktoś ze starszego pokolenia kto potrafi wykonywać takie zabiegi.